Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tu nie zostanie, jak sam się zaklinał.
Lecz brak mu siły i brak przewodnika,
Bo złe zbyt ciężkie na niego runęło.
Wnet to ujrzycie, bo bram tych zawory
       1295 Się roztwierają, a stanie przed wzrokiem
Taki wam widok, że wróg by zapłakał.

CHÓR.

       1297—1368 O straszny los dla ludzkich ócz,
Straszniejszy cios od wszelkich klęsk,
Które widziałem na ziemi.
Jakiż wśród nędz nagarnął cię szał
I jakiż duch
Z nawałem burz
Do takiej zgrążył cię głębi?
Biada ci, biada, wymija cię wzrok
A chciałbym wiele się pytać,
Wiele się zwiedzieć i wiele rozważyć,
Lecz strach mną trzęsie i groza.

EDYP.

O biada mi, biada!
Nieszczęsny ja, do jakich ziem
Podążę? gdzież uleci głos?
O losie, w coś ty mnie powalił?

CHÓR.

W strasznego coś, co słyszeć, widzieć grozą.

EDYP.

O ciemnie,
Chmury, i straszne i czarne,
Tyłu klęskami ciężarne,
Biada mi!