Orest nie żyje. Masz wszystko w trzech słowach.
675 O ja nieszczęsna, ten dzień mnie powalił.
Co, co, przybyszu? Mów! Tamtej nie słuchaj.
Jak rzekłem, mówię, że Orest nie żyje.
Zginęłam biedna, nie jestem już niczem.
Patrz-że swych rzeczy, a ty prawdę zaraz,
680
Jaką zmarł śmiercią, opowiedz przybyszu!
Na tom posłany i wszystko wypowiem.
On więc przybywszy na słynny w Helladzie
Delfickich igrzysk blask, żądny zapasów,
Kiedy usłyszał donośny głos męża,
685
Co w pierwszym rzędzie obwieszcza wyścigi,
Wystąpił świetny, na podziw zebranym,
A dorównawszy biegiem przyrodzeniu
Wziął cel i szczytną pierwszeństwa nagrodę.
Z wielu chwał jego, bym wspomniał cośkolwiek,
690
Nie wiem wprost, ktoby mu dorósł w przewadze;
Jedno zaś rzeknę; czy gier kierownicy
Podwójne biegi czyli pięciorakie
Zapowiadali zapasy, on wszędzie
Z walki i próby wychodząc zwycięsko
695
Zdobywał chwałę, aż wszędzie to brzmiało,
Jako się młodzian Argejski odznaczył,
Orestem zwany, syn męża, co kiedyś