Strona:PL Slonski-O zolnierzu tulaczu 033.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A oni — garsteczka znikoma i mała —
szli z karabinami na moskiewskie działa.

Wiedział pan Komendant, gdy wymarsz odwlekał,
na kogo i po co tyle czasu czekał.

Wiedział pan Komendant, czego nie wiedziały
cesarsko-królewskie wszystkie generały.

Bo gdyby nie Jurek, coby też się stało
z garsteczką walecznych znikomą i małą?

Któżby życie swoje za nią niósł w ofierze,
gdyby nie ów Jurek, żołnierz nad żołnierze!

Ten ci, gdy zobaczył, że z bronią jest krucho,
włożył szybkochody i czapkę na ucho

i na rano przyniósł od pogańskich synów
parę dział najlepszych i sto karabinów.

A kiedy nazajutrz tę sztukę ponowił,
nawet sam Komendant dziwił się i głowił,

skąd się w nim ta sprawność niezwyczajna bierze,
której inni sprostać nie mogą żołnierze.