Strona:PL Sacher-Masoch - Wenus w futrze.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lenie w kamiennym posągu kobiecym, otrzymując za to zawsze spokojny uśmiech, zaklęty w zimny kamień.
Często w pogodne dni kładę się na kwietnym kobiercu pod młodym bukiem i czytam, a następnie odwiedzam swoją ukochaną, niemą i zimną — nawet w nocy, padam przed nią na kolana i, głowę o jej stopy oparłszy, modlę się do niej.
Gdy wzejdzie księżyc, który właśnie dobiega pełni, i rozsieje srebrną poświatę mroków, rozścieli potop blasków na uroczej, zacisznej polanie — zdaje mi się, że ta zaklęta królewna miłości drgnęła pełnią życia i z rozkoszą i lubością kąpie się w srebrnych strugach księżycowych promieni.
Gdy pewnego wieczora wracałem aleją od swojej bogini, spostrzegłem tuż w pobliżu wyniosłą postać w bieli, o posągowych konturach. Dech we mnie zamarł. Zdawało mi się, że to najukochańsza moja zstąpiła z piedestału i poszła mymi śladami, za mną, gotowa rzucić mi się w ramiona. Stanąłem, wyczuwając przyspieszone bicie własnego serca i drżąc z nieznanej trwogi, jak liść, no i...
Jestem dyletantem, najpospolitszym dyletantem w świecie... Oto... nie namyślając się wiele, uciekłem, co mi sił starczyło.

∗                    ∗

Co za zbieg okoliczności! Żyd, przekupień, zajmujący się sprzedażą fotografii i widoków, ma w ręku podobiznę mego ideału. Jest to zdjęcie fotograficzne „Wenus przed lustrem“ Tycyana. Postać wydaje mi się tak piękną, że poczułem w sobie natchnienie... Kupiłem karton i zaopatrzyłem go w napis „Wenus w gronostajach“.
O Wenus! kostniejesz z zimna, mimo, że sama wywołujesz w sercu człowieka płomienie. Osłoń się płaszczem despoty, bo ci najlepiej do twarzy, ty — groźna bogini miłości i piękna!
I nakreśliłem z pamięci urywek z „Fausta“:

„DO AMORA!

Ułudą jest tych skrzydeł para.
Strzały — to zwykłe orle szpony,
Wieniec zakrywa zdradne różki.­‑—