Strona:PL Rutkowski-Zabawki poetyckie rozmaitym wierszem polskim napisane 058.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Czylim rozgniewał Zodyaka iazdę,
Że ſzczęściu memu ſzle zazdrośną gwiazdę,
Lecz czyliż może bydź takowa wina,
Jaką mi karę ta nieſie godzina
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Y czemużem Cię Matko nieuprzedził,
Czemum pol owych pierwey nienawiedził,
Abym przez ſmutne lamenta y łkanie
Mogł ci uproſić miłe pomieſzkanie
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Ktoremiż ſłowy żal moy ia opiſzę,
Ktora pociecha ſerce ukołyſzę?
Żadna podobno. W dzień, y w nocy będę
Płakać, aż życia y ia niepozbędę
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
O opłakany moy w świecie przypadku
Czegoż odemnie żądaſz na oſtatku
Po tylu troſkach. Pewnie ſamey śmierci,
Wiem od niey żaden człek ſię niewywierci.
Ach po tey ſtracie w ciepłych łzach powieki
Moie moknące nie oſchną na wieki.
Nieſzczęsny Synu! bodayby mogiła
Twoia uroſła, a Twa Matka żyła,
Bodayby ciebie poźny wiek ztąd chwalił,