Strona:PL Rudyard Kipling-Księga dżungli 129.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Synu mój! Nie wierzę, byś był czarownikiem! Nieprawda, co mówią, że się umiesz w zwierzę przemienić, ale wierzę, iż zabiłeś tygrysa, by pomścić śmierć mego Natoo!
— Wracaj, Messuo! — krzyknięto z tłumu — Inaczej ukamienujemy cię razem z nim!
W tej chwili Mauli dostał niewielkim kamykiem w usta. Roześmiał się, ale gniew brzmiał w tym śmiechu.
— Wracaj, Messuo! — zawołał — To bajki podobne do tych, jakie opowiadają o zmierzchu pod wielkim figowcem we wsi. Nie jestem czarownikiem, pomściłem tylko śmierć twego syna. Bądź zdrowa! Spiesz się, gdyż odeślę stado prędzej, niż latają te głupie kamienie i skorupy.
— Akelo! — dodał, zwracając się do przyjaciela — Postraszno jeszcze raz bawoły!
Poszło to bardzo łatwo. Za pierwszem zawyciem Akeli trzoda runęła przez bramę, jak lawina, roztrącając tłum na wszystkie strony.
— Policzcie bydło! Zobaczcie, czy nie skradłem bawołu... Nie będę już pasterzem u was! Żegnam was, dzieci człowiecze! Podziękujcie Messui, że was wilkami nie wyszczuję ze wsi!
Obrócił się i odszedł w towarzystwie wilka-samotnika, a kiedy spojrzał na gwiazdy, wrócił mu spokój i uczuł się szczęśliwym.