Strona:PL Reymont-Ziemia obiecana. T. 2 088.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.


Budynki po fabryce Meisnera, które Borowiecki kupił i przerabiał dla swojej fabryki, stały z boku Konstantynowskiej, na jednej z małych uliczek; była to dzielnica małych fabryczek i samodzielnych warsztatów, teraz już obumarła — zabita przez wielki przemysł.
Uliczki były krzywe, obstawione parterowymi domami o wielkich facyatach, niebrukowane, nędzne i brudne.
Domy powykrzywiały się ze starości i powoli zapadały w grzązką ziemię, jakby przygniatane wielkością gmachów fabryki Müllera i olbrzymimi kominami innych fabryk, które gęstym, kamiennym lasem chwiały się dookoła.
Resztki trotuarów ciągnęły się obok obszarpanych domów, zaglądały w niektórych głębiej zapadniętych do okien i tworzyły szereg dołów i wybojów, zasypanych śmieciami.
Na środku ulicy leżały miejscami wielkie kałuże nigdy nie wysychającego błota, nad któremi snuły się gromady dzieci, podobnych przez wynędznienie i brud do wielkich stonóg, wylęgłych w tych ruderach; gdzie zaś nie było błota, tam leżała gruba warstwa węglowego miału, który rozbijany kołami wozów, podnosił się i czar-