Strona:PL Reymont-Ziemia obiecana. T. 1 412.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jakto nie obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję, nie orzę, tak, jużci jestem fabrycznym parobkiem, służę u żyda, ale widzi pan — obejrzał się i po cichu szepnął mu do ucha — mnie już ta Łódź gardłem wyłazi, to wszystko razem, tego i owego, świństwo i psiakrew panie dobrodziejski! — Zaklął raz jeszcze bardzo energicznie, podał mu rękę i śpiesznie poszedł stukając laską po trotuarze.