Strona:PL Reymont-Ziemia obiecana. T. 1 397.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ciekaw jestem, co można jeszcze nowego powiedzieć o tem bydlęciu.
— Zaraz się dowiesz. Miesiąc temu, bawił w Sosnowcu przejazdem jakiś hrabia. Dülman, dawny handlarz świń, dawny oberkelner z Katowic i dawna kanalia, zaprosił hrabiego do siebie, ale mało, że go zaprosił, kazał na jego przyjęcie wystawić bramę tryumfalną, wyprawiał wspaniałe obiady specyalnymi pociągami sprowadzone z Berlina, sam mu buty ściągał, bo chciał przez pośrednictwo tego hrabiego dostać jakiś pruski order. Hrabia spał w jego pałacu przez całe trzy dni i odjechał do Vaterlandu. Po jego wyjeździe w parę dni, Dülman przysyła po Recka, który jest technikiem w jego fabryce, w oddziale stolarskim. A gdy Reck przyszedł, Dülman każe mu zrobić rysunek wspaniałej skrzyni, jak można najozdobniejszej. Reck zrobił coś w rodzaju olbrzymiej trumny i podług jego rysunku wykonano tę skrzynię w Berlinie i przywieziono do Dülmana. Otóż ten idyota, wobec całej rodziny i dyrektorów swoich ustawił skrzynię na honorowem miejscu w salonie, a do skrzyni wstawił łóżko z całą pościelą i ze wszystkiem, czego używał ów hrabia, skrzynię zamknął na klucz, a na niej przybito bronzową blachę z takim napisem niemieckim: „W tej skrzyni stoi łóżko, a na łóżku leży pościel, a w tej pościeli, na tem łóżku dnia X roku 18.. raczył spać trzy razy jaśnie wielmożny Graf Wilhelm Johann Somerst-Somerstein”.
— Ależ to farsa, to niemożliwe!
Zaczęli oponować.
— Ja Reckowi wierzę, on nigdy nie kłamie.
— Ależ to byłaby głupota potworna!