Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 140.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie tak jak przedtym szczęśliwe,
Marmurom życia niedają!
Straciłem me imie dawne...
Ma ręka Bogów niestwarza...

Idźcie narzędzia niesprawne,
Niech się więcej ma sława wami nieumarza.


Rzuca ze wzgardą młotek i dłuto, przechodząc się szybko z założonemi rękami.


Ach! jak się straszna we mnie zrobiła odmiana.
Tyrze! Ojczyzno kochana!
Twe piękności, co mię tak bawiły przyjemnie,
I te kunsztów i nauk pamiętniki trwałe,
I te posągi wspaniałe,
Nie budzą podziwienia we mnie...
Ani mię Filozofów obcowanie wzruszy,
Malarzów i Poetów rozmowy mnie nudzą,
Sława, ani pochwała nie wznoszą mej duszy...
Czucia nawet przyjaźni, już się we mnie studzą.

I wy młodziuchne piękności,
Wy, życia mego roskosze,
Natury doskonałości,
Które naśladowałem potrosze....
Wy mię przyjemne modele
Dowcipu i miłości ogniem zapalały...
Lecz i o was niedbam wiele,
Dla mojej Galathei w podziwieniu cały.