Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 137.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



DO KRÓLA.




Do Tronu Królewskiego niegodziłoby się przystępować, tylko z takiemi darami, któreby warte były Monarsze być ofiarowane. Nieśmiałem Najjaśniejszy Panie nic do tego czasu W. K. Mci dedykować, bo choć miłość własna niektóre z pism moich dobremi przedemną wystawiała, lękałem się jednak mieścić mnie pomiędzy tym tłumem pisarków, którzy stopnie Tronu W. K. Mci od lat kilkunastu nudnemi zarzucają szpargałami. Ale kiedy powszechny oklask to tłómaczenie Pigmaliona zaręczyć mi raczył, niosę go do stóp W. K. Mci tym chętniej, im żywiej pragnę zaszczycić mię przed nim pracą jaką, któraby mię godniejszym względów jego uczynić potrafiła. Geniusz Najjaśniejszy Panie między Trembeckim i Krasickim łaski swoje podzieliwszy, niezostawił drugiego rzędu Pisarzom, tylko niewolniczą naśladowania drogę, którą iść mierne przymioty koniecznie nakazują. Ale po rzadkiej tworzenia dzielności, najtrudniejsza jest tłómaczyć wierszami: sztuka ta dawnym wcale była nieznajoma. Naśladowali oni, ale nie tłómaczyli. Osobisty języka naszego obrót, mechanizm Poezyi naszej zdawał się nam tęż samę przepisywać drogę.