Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 129.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ledwiem ją zoczył z daleka
Serce mi goreć zaczyna,
Ogień mi zewsząd dopieka,
Biegnę gdzie owa dziewczyna.

Przyskoczę do niej, przywitam,
Mile przyjmuje co czynię,
Zkąd i co robi nie pytam,
Siadam przy grzecznej dziewczynie.

Z oczu, z uśmiechu, wejrzenia
Poznałem że mną nie gardzi,
Przyjęła miłe ściśnienia,
Pocałowałem tym bardzi.

Ślicznych ust wdzięczne jagody
Niezbronne ustom mym były,
Nie dla każdego te gody
Podobnoby się zgodziły.

I mleczne piersi choć z strachem
Potrosze przecie ściskałem,
Ale tym samym zamachem
Że więcej wolno, doznałem.

Ściągnąłem rękę łagodnie
Tam, kędy w ustawnym cieniu
Jest, co memu niezawodnie
Uczyni zadość chceniu.