Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 096.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ani się z uczynku chlubi,
Ani go też chce żałować.
Niechaj mi już nikt nie głosi
Te modele łaskawości,
Choć ich na pozór przeprosi,
Kryjomo wyrządza złości.
Ty co moim nieprzerwanie
Byłeś przyjacielem wszędzie,
Niech ci świadkiem to pisanie
Mej wdzięczności świeżym będzie.
Nie będę ja ci tu kadził
Przypodobania się celem,
Dwieś rzeczy rzadkie zgromadził,
Poczciwymeś przyjacielem.


O Pożytku nie mienia.


Dziękuję tobie Panie Nakwaski
Żem się zabawił wczoraj z twej łaski,
Bo ci się przyznam że chociem nie letki
Z tem wszystkiem lubię wino i kobietki.
Lecz na nieszczęście niełaskawe losy
Dawszy gust Pański usunęły trzosy.
Przy miernej jednak nierozpaczam doli,
I milczeć zwykłem choć mię co zaboli;
Wolałbym prawda ja tak jak i drudzy
Których być musiem uniżeni słudzy,
Na giętkich prętach w Angielskiej karecie
Sześciu kucami wiatr pędzić po świecie,