Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 092.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Że w swoich wierszach niemasz słów czczych i składanych
Ani gwałtem do sensu rymów nawiązanych.
Jeżeli więc tak piszesz, słusznie w Ukrainie,
Na Podolu, Wołyniu, imie twoje słynie:
Lecz powiedz mi, jakie ztąd mieć możesz korzyści?
Troche pochwał, a więcej pewnie nienawiści.
Żebyś się był nad brzegiem urodził Sekwany,
Byłbyś pewnie na świecie uczonym poznany;
Dzieła twe w Hollenderskich wybite drukarniach,
Po wszystkichby się zaraz rozeszły księgarniach,
Kupiłby cię uczony by się z tobą bawił,
I głupi by się w rzędzie rozumnych postawił.
Ale gdy cię pomieszał los między Sarmaty
Przez swój tylko znajome nierząd i przez straty,
Jakież ztąd obiecywać sobie możesz zyski,
Chociażbyś na Parnasie stopień miał nie niski?
Dobrze to wiersze pisać, ale rzadko przecie
Choć najlepszy Poeta znaczył coś na świecie,
I w tej niepoliczonej wierszopisów kupie
Tyś jeden najszczęśliwszy Smoleński Biskupie!
Ty się zaś Kanoniku nie możesz spodziewać,
Żebyś sobie pastorał mógł kiedy wyśpiewać.
Porzuć-że Apollina, i z większym honorem
Stań się jakiej piękności dusznym dyrektorem;
Albo jeźli się sądzisz jeszcze nader trwałym,
Staraj się wdziękom jakim podobać zdawniałym.
Cięższa trochę powinność, przykrzejsza jest praca,
Lecz się rzucone ziarnko stokrotnie powraca.
Wkrótce zmienisz w fijolet czarną rewerendę,
Porzucisz dla biskupstwa ubogą prebendę;