Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 054.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Radość często przemija, śmiech prędko przebieży:
Lecz cóż tedy? gdzież szczęścia szukać nam należy?
Na każdem miejscu, w całem przyrodzeniu, wszędy,
Zawsze z pomiarkowaniem, zupełnie nikędy.
Jak ogień, który w wszystkich żywiołach spoczywa,
I w skałach się zakrada, w powietrzu ukrywa,
W głębi morza szacowne korale rumieni,
I w lodowatych krajów znajdzie się przestrzeni.
Bóg nas stworzywszy, zawsze od początku świata
Dni nasze przeciwnością i szczęściem przeplata;
Z głupstw i z rozumu istność złożył na przemiany,
I w równej szali zważył wszystkie świata stany.


O Potwarzy. Do *********


Słuchaj mię Emilio w urodęś bogata,
Już nieprzyjazną na się masz połowę świata;
Boją cię się, bo w pośród próżnych kobiet tłumu
Masz zaszczyt z przenikłego u wszystkich rozumu;
Z czułym jak twoje sercem miećeś przyjaźń rada,
Może ci przez tę dobroć skryta szkodzić zdrada;
Cnota twa nabożnisiom ofiary nie pali,
Od potwarzy dewotek nikt cię nie ocali;
Możeż być pewna że cię mimo twe przymioty,
Będzie jadowitemi złość dosięgać groty.
Próżniactwa i zazdrości płód niezagubiony
Potwarz, rozciąga swoją moc na wszystkie strony,
Skrzydlata ta poczwara w każdej płci przesiada,
Zawsze mile słuchana nieprzerwanie gada,