Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 026.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A ja powiem, w tej powieści
Jaki się też morał mieści?
Młodość płocha, łatwo-wierna,
Starość jest niemiłosierna.


Młody ptaszek i Kraska.


Jeden ptaszek jeszcze młody,
Który pilnie unikał co niepokój daje;
Powietrzne zbiegając kraje
Ujrzał na drzewie Kraskę powabnej urody:
Ta gdy na niego spogląda,
Już mój ptak, nie wolności, ale Kraski żąda.
O wszystkiem zapomniawszy, wnet się do niej zbliża;
Ale zgraja coraz świża
Wróblów, zewsząd przylatuje,
I przystęp jego tamuje.
Dopiero wtedy ptaszyna
Swojej nieroztropności żałować poczyna.
Zaraz w sobie odwagi nie dość jednak czuje,
Jeszcze się jak może skrada,
Jeszcze około lata, biedzi się i żali:
Ale widząc nakoniec, że to nic nie nada,
Westchnął sobie serdecznie, i poleciał dali.


Goździk.


Wdzięczny Goździk na parterze
Rozmawiając z bracią kwiatki,
Rzekł im: pominąwszy róże i bławatki,
Jak mnie piękna Pasterka wybierze,