Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye

Bom jako owa oblubienica,
Co w snach już widząc miłego lica,
W przededniu jasnym dnia godowego,
Zbiegłszy z wyżyny pałacu swego,
Na żer służalczym pachołom dała
Królewską krasę swojego ciała!...
Lecz nie odtrącaj... Jam Twoje ręce,
W snach widywała i w przeczuć męce...
I drżąc w brutalnych ramion oplocie,
Duszę miewałam w łzach i tęsknocie!...
I w skrach ogniowych, w szału purpurze,
Jak gołąb była o białem piórze!...
...............
Wiem... przyjdą inne — już się wybiela
Straż najprzedniejsza cór Izraela

85