Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye
II

U stóp białej królewny, wśród bieli miesiąca,
Złotowłosy lutnista śpiewną harfę trąca —
I na schodach z marmuru, jej wciąż dzwoni szklanny
Akord harfy, tłumiony westchnieniem fontanny.

A marząca królewna, przy harfianej pieśni,
Czeka, rychło jej cudny sen się ucieleśni —
I przyjdzie ów przeczuty, by dłonią pieściwą
Tęskną duszę jej, osnuć w miłosne przędziwo.

Wciąż go czeka królewna... ze szmerem mrą liście,
Cichną pieśni harfiane — a w bladym lutniście,
Pęka serce, jak struna rozśpiewana rzewna...

Lecz na sercu tem stopy oparłszy, królewna
Czeka z dłońmi przy oczach, wśród blasków i woni,
Rychło stalny chrzęst kroków, o marmur zadzwoni.





77