Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Kazimiera Zawistowska

Agrypina


Pieszczotą numidyjskiej gięła tygrysicy
Do stóp swoich ich głowy — bo szli żądzą pijani,
W objęcia tej monarszej, tej okrutnej pani,
I Romy patrycyusze i wasale dzicy.

Wschód i Zachód objęła w swej krwawej łożnicy,
Pragnąc zabić rozkoszą te sny, co jej w dani
Wlokły Furye — Hadesu wydarte otchłani
Trupie lica, bezsennej szydzące źrenicy.

Krwi ją dławią wyziewy... dławi ją tęsknota
W murach Romy, za jasnej Kampanii brzegami...
Więc tam, w Baji zatoce, z purpury i złota

Czeka statek, jak mewa z lotnemi skrzydłami...
Czeka statek w mirtowe ukryty zarośle
I Charon, na swem długiem czeka wsparty wiośle.





50