Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Kazimiera Zawistowska

Kinga i Johelet


Kinga! Johelet! Ciche, Święte głowy —
Dwa przeczyste profile w kwefów obramieniu.
Na gotyckim witrażu, w ekstatycznem śnieniu,
Klęczą siostry dwie białe, dwie królewskie wdowy.

Jak bezcenne klejnoty wziął Je ród piastowy.
Wiotkie lilie, rozwite w mrocznych tumów cieniu,
Dziewice, wstręt czyniące ślubnemu pierścieniu,
Przybrano w oblubieniec ziemskich złotogłowy.

Lecz Chrystus Je od zmazy ustrzegł i od sromu,
Jak pasterz białorune swe strzeże jagnięta —
I po latach, dziewicze do swego wiódł domu.

Więc wielbiły go Kinga i Johelet Święta,
I kornie mu pod stopy słały, jak podnóże,
Biczowanych swych piersi, krwią ociekłe róże.





88