Szatan przeczuwa dobrze wieczność swej katuszy,
Ale rozumowaniem to przeczucie głuszy.
Od chwili, gdy zaczęli czarci z nieba spadać,
Kłócą się dotąd, kto z nich ma niebo posiadać.
Powiadasz, że żal zbawia: wszak czarty się żalą?
Żalą, lecz na drugich, a sami się chwalą.
Największego grzesznika Bóg sił nie pozbawia,
Tylko na karę własnym siłom go zostawia.
Kto na wieczność pracuje, drogo czas szacuje:
Bo kiedy czas ustanie, kończy się działanie.
Czy wiecie, żeśmy dłużej, niżeli Bóg żyli?
Bóg jest wieczny, a przecież nie żył ani chwili.
Czas jest łańcuch; im dalej od Boga ucieczesz,
Tem dłużej i cięższy łańcuch z sobą wleczesz.
Zaiste, miłe Bogu jest aniołów pienie:
Ale daleko milsze człowieka milczenie.
Głośniej niźli w rozmowach, Bóg przemawia w ciszy,
I kto w sercu ucichnie, zaraz go usłyszy.
Mówisz: niech sobie ludzie nie kochają Boga,
Byle im była cnota i ojczyzna droga.