Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 165.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

»Padyszach niema takiej krzewiny
W sadzie rozkoszy w Stambule;
Ona jest rodem z zimnej krainy,
Którą wspominasz tak czule«.

Tu gazę, co jej wdzięki przygasza,
Odsłonił — cały dwór klasnął[1];
Spojrzał raz na nią trzytulny basza,
Wypuścił cybuch i zasnął.

Chyli się na bok, turban mu spada,
Biegą przebudzić — o dziwy!
Usta zsiniałe, twarz śmiercią blada,
Basza-renegat nieżywy!


II.

»O, dziwy, zgroza! — wołają jańczary
I mędrce w prawie ćwiczeni —
Tę Nazaretkę[2], za okropne czary,
Zakopiem w stosie kamieni.

»Owoż to Hassan, ów renegat-basza,
Sroższy nad lwa i tygrysa,
Co go nie tknęła żadna dziewa nasza
Ni Dżurdżystanu[3] hurysa[4];

»On gdy hanowi na srebrny półmisek
Rzucił łeb księcia Iflaku,
Wdzięczny mu hagan[5] dziesięć odalisek[6]
Z własnego przysłał orszaku.

»Wszystkiemi wzgardził! Teraz go zabija
Postać lękliwej gazeli;
Jako motyla lada modra żmija
Promieniem oczu zastrzeli.

  1. Cały dwór klasnął — wyrażenie europejskie. W duchu wschodnim należałoby powiedzieć: cały dwór włożył do ust otwartych milczenia palec podziwu.
  2. Nazaretka znaczy: chrześcijanka.
  3. Dżur-dżystan pewna prowincya na Kaukazie.
  4. Hurysa jest niebianką cudnej piękności w raju mahometańskim; przenośnie znaczy piękną kobietę wogóle.
  5. Hagan to samo, co han (chan) — władca.
  6. Odaliska — kobieta należąca do haremu u muzułmanów.