Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 152.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zła żono, biada tobie!
To ja, twój mąż, twój mąż!
Źli bracia! biada obu!
Zawieście krwawy bój!
To ja, twój mąż, wasz brat,
Wy moi, wieniec mój,
Dalej na tamten świat!«

Wstrzęsła się cerkwi posada,
Z zrębu wysuwa się zrąb,
Sklep trzeszczy, w głąb zapada,
Cerkiew zapada w głąb.
Ziemia ją z wierzchu kryje,
Na niej rosną lilije,
A rosną tak wysoko,
Jak pan leżał głęboko.




Dudarz.
(Myśl z pieśni gminnej).




Jakiż to dziadek, jak gołąb siwy,
Z siwą aż do pasa brodą?
Dwaj go chłopczyki pod rękę wiodą,
Wiodą mimo naszej niwy.

Starzec na lirze brząka i nuci,
Chłopcy dmą w dudeczki z piórek.
Zawołam starca, niech się zawróci
I przyjdzie pod ten pagórek.

»Zawróć się, starcze, tu na igrzyko,
Tu się po siewbie weselim;
Co nam dał Pan Bóg, tem się podzielim,
I do wsi na noc stąd blizko«.