Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 076.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że poezyą wschodnią naśladować trudno, bardzo trudno. Kto nie zna taktyki recenzentów, lubiących o rzeczy niewiadomej rozprawiać ogólnemi zdaniami, które w literaturze zamiast znaku x używają się, sądziłby, że p. Dmochowski jest wielkim oryentalistą. Niedługo wszakże zostajemy w błędzie: widzimy zaraz, że tenże p. Dmochowski nietylko nazwisk właściwych gór i rzek nie wiedział, co dowodzi małą jeografii sąsiednich krajów znajomość, ale nie rozumiał wyrazów: Allah, drogman, minaret, namaz, izan. Zdaje się nam, że nawet w Warszawie, gdzie literatura wschodnia mało liczy uczniów, taka niewiadomość recenzenta dziwić musi publiczność. Przytoczone wyrazy, arabskie lub perskie, tyle razy w dziełach Goethego, Byrona, Moora[1] użyte i objaśnione, że o nich czytelnikowi europejskiemu wstyd nie wiedzieć, tem bardziej wydawcy pism peryodycznych. W opisie poetyckim miast naszych, któż nie wspomniał o kościołach i wieżach: w opisie miasta wschodniego, jak pominąć minarety? Jak je wytłomaczyć po polsku, czyli mówiąc słowy recenzentów, jak je wytłomaczyć na język Sarbiewskich, Kochanowskich, Śniadeckich, Twardowskiego?[2] Dał wprawdzie Franciszek Salezy Dmochowski dziwny przykład przepolszczenia obcych wyobrażeń i wyrazów, kiedy w wierszach swoich mówiąc o Peleuszu, ojcu Achillesa, nazywa go władcą małego w Tessalii powiatu, i tym sposobem jednego z najpotężniejszych królów Grecyi bohaterskiej robi naszym powiatowym marszałkiem. Ale ja takiej, właściwej poważnym klasykom, nowości, jako poczynający pisarz romantyczny, użyć nie śmiałem.

Prowincyonalizmy i cudzoziemczyzna, tudzież niepoprawność wiersza, szczególnie przerażały recenzentów. Stąd

  1. Tomasz Moore, poeta irlandzki, ur. 1780 † 1852 r.
  2. Sarbiewski nie pisał po polsku; Śniadeccy nie pisali poezyi: a w dziełach Twardowskiego więcej cudzoziemskich wyrazów niż we wszystkich sonetach.