młodszego z pomiędzy rodzeństwa. Zresztą uczuciowość i wyobraźnia nie były zbyt gwałtownie pobudzane i drażnione; rozwój ducha odbywał się całkiem prawidłowo.
W dziewiątym roku życia wszedł Adam, wraz ze starszym bratem Franciszkiem, do tych samych szkół w Nowogródku, gdzie ojciec jego pobierał nauki. Czasy atoli były inne. Od r. 1803 zarząd wszystkich szkół na Litwie oddany został nowo zreformowanemu uniwersytetowi wileńskiemu; a na czele tego uniwersytetu jako rektor stanął w r. 1807 znakomity matematyk i astronom, energiczny i rozumny zwierzchnik, Jan Śniadecki. Za jedno z najpilniejszych ulepszeń uważał on zmianę w metodzie uczenia w szkołach średnich, zostających prawie wyłącznie w ręku zakonników. Naciskani przez rektora, musieli przełożeni szkół dokładać wszelkich starań, aby uczynić zadość wymaganiom uniwersytetu. A lubo trudno było oczywiście dokonać reformy naprędce, w każdym jednak razie szkoły zakonne w owym czasie, kiedy Adam w nich się uczył, znacznie wyżej stały, niż w okresie nauki jego ojca. U księży Dominikanów przebył Adam lat ośm (1807—1815). Nie należał on do tak zwanych »prymusów«; w różnych klasach, zwłaszcza wyższych, kolejno do różnych nauk z większem niż do innych przykładał się zamiłowaniem, ale nie ogarniał wszystkich jednakową pilnością; to też, pomimo doskonałej pamięci, rzadko kiedy miewał stopnie celujące. Czytaniu natomiast postronnemu oddawał się gorliwie i pochłaniał wszystkie książki, jakie mu dostać się zdarzyło. W kierunku jego umysłowym musiały działać tradycye wieku XVIII, tak zwanego »wieku oświecenia«, któremi przejęty był cały ogół ukształcony, z lekką tylko zapewne odmianą, jaką wprowadzili do tego »oświecenia« nauczyciele-księża. Co do smaku literackiego, nie mógł mieć innych wzorów prócz łacińskich i francuskich (»klasycznych«), powszechnie natenczas wielbionych.
Z niemałym zasobem nauki szkolnej i oczytaniem
Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 019.jpg
Ta strona została uwierzytelniona.