kształcenia. I o tém każdy przekonać się może, że ich mądrość tego rodzaju była, tj. że każdy z nich wypowiedział krótkie i godne pamięci zdanie. Wspólnie téż B.
zeszedłszy się, pierwszy kwiat swojéj mądrości Apollonowi poświęcili i na świątyni w Delfach zdania owe wyryć kazali, które i dzisiaj wszyscy powtarzają: »Poznaj siebie samego« i »Niczego nadto.« Mówię to zaś dlatego, ponieważ taki był sposób filozofowania starożytnych mędrców, tj. pewna zwięzłość w wyrażeniu się lakońska. I tak téż także z ust do ust przechodziło owo wyrzeczenie Pittakosa, chwalone przez ludzi mądrych C.
, że »trudno być szlachetnym.« Otóż Symonides chciwym będąc sławy dla mądrości swéj, powziął taką myśl, że gdyby mu się udało wyrzeczenie to obalić, jak sławnego jakiego szermierza, i zwycięstwo odnieść, sam pozyskałby sobie sławę między spółczesnymi. Przeciwko temu zatém wyrzeczeniu i z jego powodu zastawił na nie sidła i całą właśnie pieśń owę ułożył w tym celu, aby je w niwecz obrócić. — Zastanówmyż się więc wspólnie nad tém wszyscy, czy prawdziwe jest zdanie moje[1].
Otóż zaraz na początku pieśni wydaćby się to mogło bezmyślném, że poeta chcąc powiedzieć, jakoby trudno D.
było mężem dobrym zostać, wtrącił przytém słówko
- ↑ Rozbiór, do którego teraz Sokrates przystępuje, pod trojakim względem jest uwagi godny: 1. Sokrates wykazuje, jakto poemat wyjaśniać należy: szczegóły z myśli przewodniéj i idei tkwiącéj w całości. 2. Wyjaśnienie służy zarazem do określenia, czém cnota jest z istoty swéj. Sokrates podaje mimochodem różnicę między cnotą wyższą (filozoficzną, która polega na wiedzy) a cnotą niższą (obywatelską, która trzyma się chwiejnych zasad). Pittakos zna tylko niższą, Symonides przeczuwa wyższą, sam tylko Sokrates ją zrozumiał i pojął; z tego téż stanowiska tłómaczy utwór poety, wkładając weń myśl własną, podobnie jak sofiści naginali go do swojego sposobu widzenia. 3. Rozbiór treści tego poematu mieści zarazem w sobie jego krytykę, która z misterną zręcznością przybrała pozór usunięcia sprzeczności, jakich istotnie w pieśni dopuścił się Symonides. (Deuschle).