Strona:PL Platon - Protagoras; Eutyfron.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— A zatém w częściach cnoty nie ma nic drugiego takiego, jak wiedza, albo jak sprawiedliwość, albo jak męstwo, albo jak umiarkowanie rozumne, albo jak bogobojność?
— Nie ma.
— Więc zastanówmy się wspólnie, jaką jest każda       C. z nich. Najprzód tak: sprawiedliwość czy jest sprawą jakąś, czy nie jest? — mnie się zdaje, że jest — a tobie?
— Mnie także.
— Jakże więc? — gdyby się kto tak zapytał mnie i ciebie: »Powiédzcie mi, Protagorasie i Sokratesie, czy ta sprawa, którą nazwaliście sprawiedliwością co dopiero, jest sama czémś sprawiedliwém, czy niesprawiedliwém?« — to jabym mu odpowiedział, że czémś sprawiedliwém — a ty jakżebyś głosował? czy tak jak ja, czy inaczéj?
— Także tak.
— »Sprawiedliwość znaczy zatém to samo, co sprawiedliwego coś« — rzekłbym w odpowiedzi pytającemu       D. — a i ty także?
— I ja.
— A gdyby nas się potém zapytał: »Więc i jakaś bogobojność, mówicie, że jest?« — tobyśmy mu przyświadczyli podobno?
— Tak.
— »Więc powiédzcie mi, czy i bogobojność jest sprawą jakąś? « — czybyśmy mu przyświadczyli, czy nie? I na to się zgodził.
— »A czy sądzicie, że bogobojność tyle znaczy, co bezbożnego coś, czy tyle, co bogobojnego coś?« Jabym się oburzył na takie zapytanie i powiedziałbym: »Nie bluźnij, człowieku! — jeżeli cokolwiekbądź innego       E. , to przedewszystkiém, zaiste, bogobojność sama czémś bogobojném jest!« — a ty, czy nie odpowiedziałbyś tak także?
— Zapewne.
— A gdyby pytający tak potém do nas rzekł: »Jakże