Strona:PL Platon - Protagoras; Eutyfron.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wającém: bo jeżeli bogobojne częścią jest sprawiedliwego, trzeba nam oczywiście wyśledzić, jakąto częścią jego byłoby bogobojne. Gdybyś się mnie zapytał zatém o jednę z wymienionych co dopiero rzeczy, jaką np. częścią liczb są liczby parzyste, i co to są za liczby, odpowiedziałbym ci, że to liczby, co nie kuleją, ale są równoczłonkowe — czy nie tak?
E. Tak jest.
S. Starajże się przeto i ty mi wyjaśnić, jakąto       E. częścią sprawiedliwego jest bogobojne, w celu upomnienia Meleta z mojéj strony, aby mię więcéj nie krzywdził i nie oskarżał o bezbożność, skorom się już dokładnie od ciebie nauczył, co pobożne i bogobojne, a co nie.
E. Ta zatém część sprawiedliwego, Sokratesie, wydaje mi się mieścić w sobie pobożne i bogobojne, która dotyczy starania odnoszącego się do bogów; staranie zaś odnoszące się do ludzi obejmuje pozostałą część sprawiedliwego.
S. Pięknem w istocie wydaje mi się zdanie twoje —       13. o jednę tylko rozchodzi mi się drobnostkę: nie rozumiém jeszcze, co ty nazywasz staraniem; bo przecież nie mówisz o takiém staraniu się o bogów, o jakiém mówi się ze względu na inne rzeczy. Powiadamy np., że nie każdy umié starać się o konie, ale taki tylko, który się temu z zawodu poświęca — czy nie?
E. Tak jest.
S. Bo hippika jest sztuką starania się o konie?
E. Tak.
S. I nie każdy także umié starać się o psy, ale tylko człowiek z zawodu temu oddany?
E. Tak jest.
S. Bo cynegetyka jest sztuką starania się o psy?
E. Tak.       B.
S. A boelatyka sztuką starania się o bydło rogate?
E. Nie inaczéj.