Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tym sposobem widoczném jest, że Plato w tém piśmie wiernie oddal słowa umierającego Sokratesa, tak jak w poprzedzającém wystawił głos broniącego się. W dalszym tylko ciągu, to jest tam gdzie przypada Phedon, mógł w tém co śmierci Sokratesa tyczy, coś od zupełnéj wierności odstąpić, aby dokładniejszy i prawdziwie filozoficzny obraz wystawił. Styl pisma, przeciw któremu i Ast nie ma co powiedziéć, podobny temu jaki jest w Apologii, dowodzi także, że nikomu innemu tylko Platonowi należy go przyznać; równie i ścisłość z jaką się trzyma jednego tylko celu, do którego zmierza rozmowa i nie wdaje się w badania nad zasadami, okazuje nie małą zręczność, którą nie byle jaki filozof z Sokratyków potrafiłby zachować. Jego jest dziełem owe powstawanie na tych, co utrzymują, że nie można z kim drugim, nie mającym zasad podobnych, wspólnie rzeczy rozbierać i nad niemi się zastanawiać. Zrobił to aby dał poznać sposób i cel rozmowy; bo Sokrates nic potrzebował powstawać przeciw Krytonowi, który tylko w wnioskach od niego się różnił.
Podanie Diogenesa że właściwie Eschines do téj rozmowy z Sokratesem należał, tylko Plato przez nieprzyjaźń, Kritona na jego miejsce położył, nie dosyć zdaje się być pewném; jednak mogło być że Plato wybrał sobie raczéj Kritona dla tego, że ten przez wiek swój był od nieprzyjemnych ztąd skutków zabespieczony, i zaraz po śmierci Sokratesa umarł. Nie widać także, dla czegoby Plato miał ubliżyć przyjaciołom Ateńskim Sokratesa przez to, że za takich co się ofiarowali uprowadzić Sokratesa z więzienia, cudzoziemców podał. Rzecz sama przez się pewna, tylko powód do niéj nie wiadomo przez kogo wymyślony.