Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pomięszał. Nareszcie Diogenes Laercyusz (żyjący w trzecim wieku po Chrystusie) lubo na zasadach dialektyki, jednak nie w duchu filozofii Platońskiéj dzieląc je i układając porozrywał to co sam Plato połączył. W wiekach średnich także, gdy systematyczność we wszystkiém panowała, Jan Serranus (de Serre) dzieląc pisma Platona na sześć oddziałów czyli syzygii, będących niejako tylko rejestrem służącym do znalezienia pojedynczych zdań Platona, zepsuł ich wszelki chronologiczny i naturalny porządek. Podobnie także Jakóba Gedesa Szkota zasada, że niektóre rozmowy Platona wzajemnie jedna drugą objaśniają, niedostateczną była do utworzenia przyzwoitego ich porządku, tak jak próżném usiłowanie Eberharda, wszystkie dzieła Platona odnieść do jednego wspólnego całéj jego filozofii celu, kształcenia za pomocą niéj znakomitszéj młodzieży Ateńskiéj na dobrych obywateli i urzędników. Ztąd we wszystkich owych wiekach, oprócz zarzucenia dzieł Platona wielu podrobionemi dodatkami, których odróżnić nie umiano, jeszcze dla złego ich uporządkowania i ztąd wynikającego zamieszania, mało był rozumiany Plato, nawet wtenczas, kiedy był bardzo lubiony i silny wywierał wpływ na panujące opinie. Neoplatonicy dbający więcéj o eklektyczne z niego korzystanie lub kombinowanie i godzenie platonizmu z judeizmem i chrystyanizmem, nie starali się o, poznanie filozofii Platona w zupełnym i właściwym jéj charakterze. Późniéj jeszcze trudniéj o to było, za długiego panowania filozofii scholastycznéj; bo umysł scholastyków przy uśpionych jego siłach nawykłszy raz podług form przyjętych jednostronnie pojmować filozofię, i podług przepisów szkolnéj logiki filozofować, nie mógł porozumieć się z Platonem; dlatego musiał winę nierozumienia nie sobie samemu lecz Platonowi przypisywać. Ztąd powstały owe bardzo błędne zdania o Platonie „że naprzykład próżno szukać w nim całości; nie masz w nim piérwszych nawet rysów ścisłego