Strona:PL Petofi - Wybór poezyj.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zda mu się, że los szczodrotą
Dał mu wszystko ziemskie złoto.

I niech pije ten najwięcej
Kogo czarne dręczą troski,
Wygna smutek napój boski
Do szatanów stu tysięcy!

Nie mam złota ni kochanej,
Smutek tylko jest mi dany,
To potrójną jest przyczyną,
Bym śpiewał i pił wino.


BETYAR.

Szybkim wiatr jest na przestworzu i ptak wśród obszarów,
Szybką błyskawica,
Ale szybciej pędzi konno po stepie madyarów
Betyar latawica.

Skradł klacz rano w Keczkemecie, z nim zmrok zachodzi
Już z kradzieży plonem
Nie ulękły bystrą rzekę spiesznie w bród przechodzi
Aż pod Sent-Martonem.

Jutro sprzeda Feherswarze klacz i chwilę spędzi
Na mohorycz w szynku,
Ledwie szklankę swą wysuszy, znowu konia zwędzi
Na tym samym rynku.