Strona:PL Petofi - Wybór poezyj.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A jednak lud co w niej mieszka
W nędzy wlecze dni istnienia.
Biedni! przejdzie ciemność nocy,
I wam zalśni promień słońca,
Wczoraj, dziś nie w waszej mocy,
Lecz wasze jutro bez końca
Próg przybytku cichej pracy
Z czystą myślą przestąpiłem,
Błogosławcie mi biedacy,
Jak ja wam błogosławiłem.


WIECZÓR WIEJSKI.

Słońce zaszło za góry,
Świat zapada w mrok, ciszę
Wietrzyk liśćmi kołysze,
A opodal z za chmury
Wychyla się marząca
Blada postać miesiąca,
I powiewnie tak wzlata
Jak nad zwykły gwar świata
Wyobraźnia skrzydlata.
Ludziom z grodu wielkiego
Niczem wieczór ten boski,
Uczuć może czar jego
Tylko prosty syn wioski.
Młody chłopiec, dziewica
Ze swych chatek wychodzą
I piosenkę zawodzą,
Co słowika zachwyca,
Tak że śpiewak majowy