Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 169.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gimi komplementami pochlebiam jego miłości własnej — co to za obiadek będzie!
Kapitan korwety amerykańskiej Omaha Cliffort I. West, który z nami jedzie, pożyczył mi do przeczytania, dowiedziawszy się o moich aspiracyach do podróży przez Syberyę, numer styczniowy The century illust. Magazine, a w nim artykuł: The live of administrative exils George Kennan, czyli o systemie deportowania politycznie skompromitowanych na Sybir. Słowo w słowo to co u nas się czytało i słyszało! — nie wesoły co prawda prolog do mojej podróży!


Na statku, z Szang-haj do Japonii, 21 lutego.

Parę dni milczenie w moim dzienniku; bo też niech każdy przyzna, co dziennik podróży kiedyś pisał, czy jest coś zmudniejszego, prawie nudniejszego nad sam akt spisywania tych wrażeń? Nie zawsze, co prawda. Z początku podróży z jakąż werwą się pisało; potem werwa słabła; zdarzają się chwile gdzie powraca, ale rzadko; bo czem dłuższa podróż, tem wrażliwość tępieje i słabnie, a z nią i ochota przenoszenia na papier doznawanych wrażeń. A może i wrażeń już niema, tylko chwilowe pobudzenie ciekawości, i zaspokojenie jej częściowe.
W międzyczasie byliśmy w Szang-haju — Paryżu chińskim, do niedawna stolicy świata handlowego Chin z resztą świata. Ponieważ jednak żyjemy w epoce decentralizacyi, wiec i to centrum się zdecentralizowało. Handel do niedawna jedynie przez Szang-haj idący, będący w rękach kilku krezusów angielsko-amerykańskich, co się tu osiedlili, przeszedł częścią w inne ręce: licznych Niemców, Szwajcarów, mniejszych Amerykanów i Anglików, częścią, i to znaczną, w ręce Chińczyków; zresztą rozdrobnił się on na liczne, rozsiane wzdłuż wybrzeża zachodnio-południowego Chin, porty, a głównie na kilka miast wzdłuż wielkiej rzeki Yang-tse-kiang położonych. Za pięknie i za dobrze napisał o tem Hübner, bym śmiał i chciał się tu w długie, szczegółowe opisywanie Szang-haju, jego rozwoju i indywidualności wda-