Strona:PL Ostatnie dni świata (zbiór).pdf/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Obserwatorium, jak i wszystkie gmachy tegoczesne, było otoczone wysokim murem, zebezpieczającym je przed napadem barbarzyńców.
W wyobrażeniu dzikich z końca świata, wszystkie instytucje naukowe — muzea, akademie, biblioteki, obserwatoria, były to najsilniejsze twierdze znienawidzonego przez nich ustroju. Nauka zakuwała w łańcuchy niewolnictwa miliony ludzi, którzy łańcuchów tych nigdy zerwać nie zdołali. Słabe, bezsilne masy stały bezradnie wobec olbrzymich gmachów, wzniesionych dzięki pracy uczonych i broniących im dostępu do władzy i uciech życia. Uczeni również rozpadli się na wiele zamkniętych sekt, do których dostać się można było jedynie wyjątkowo szczęśliwym trafem, dzięki usilnej pracy w ciągu wielu, wielu lat, pracy, wymagającej zupełnego wyrzeczenia się życia.
Wiedza rozrosła się do tak niepojętych rozmiarów, iż żaden specjalista, choćby zakres jego pracy był najciaśniejszy, nie był w stanie przeczytać tysiącznej nawet części dzieł, które napisali jego poprzednicy. Koniec końców nauka zredukowała się do zapamiętania szeregu formuł i prawideł, a co one oznaczały, tego nie wiedział ani uczeń, ani nauczyciel. Twórczość w nauce stała się niemożliwa, ponieważ całe życie schodziło uczonym na odczytywaniu i zapamiętywaniu encyklopedii, gdzie w suchem streszczeniu podane były wszystkie zdobycze minionych wieków. Nauka umarła. Pozostał z niej jedynie suchy szkielet, mumja, złożona w grobie, otoczona zaklęciami i ma-