Strona:PL Ostatnie dni świata (zbiór).pdf/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dą powtórnie głosowali za życiem, lub śmiercią podsądnego.
— Ale ja nie obawiam się tego głosowania, — dodał naczelny lekarz.
Po upływie tygodnia jednak, nikt nie chciał głosować. Tłum na ulicach witał ich radośnemi okrzykami, chwytał za ręce i czepiał się ich szat, gdy szli na Sąd. Na spotkanie wyszedł Arcy Radca, wziął ich za ręce i poprowadził przez schody i tunel wprost przed trony Siedmiu. Wypowiedział dziękczynną modlitwę za poznanie nowego życia, które na nich zeszło, a skończywszy ją zwrócił się do dziewczęcia:
— Dobra kobieto, coś przyszła do nas z dawnego świata, — zapytał. — Jakże nazywa się ta nowa mądrość, którą nam przynosisz?

— Nazywano ją miłością!... — odrzekło dziewczę.