Strona:PL Ossendowski - Czarny czarownik.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

broń, wyciągając ją z trzepoczącą się na jej ostrzu rybą.
Są to ryby przeważnie z rodzaju karpiowych i jeszcze inne, a wśród nich te same, które widziałem na Saharze, gdzie je wyrzucają nieraz artezyjskie studnie, połączone z głębokiemi podziemnemi basenami.
Dziwna to ryba! Arabowie i Peul nazywają ją „Bahr“, należy zaś ona podług określeń angielskich i francuskich ichtjologów, do rodzaju Chromidae (Chromis Zillii, Chromis Desfontanei, Hemichromis itd). Jest to nader tragiczny rodzaj ryb, może, nawet bardziej tragiczny od pospolitego węgorza, który na gody małżeńskie podróżuje z naszych rzek i jezior przez cały Bałtyk i Atlantyk, aż do morza Sargassa, skąd ich potomstwo odbywa nową tułaczkę do rzek europejskich.
Niegdyś Saharę przecinały i ożywiały dość liczne rzeki, o czem teraz mówią tylko wyschłe „uedy“, czyli łożyska, usiane niby kośćmi, białemi, okrągłemi kamieniami. W tych rzekach roiło się niegdyś od chromid. Lecz znikły te rzeki a chromidy ukryły się przed słońcem w głębokich podziemnych kanałach, prowadzących do jeziora Czad lub do Nigru.
Tam, w tych ciemnych nurtach pozostały