Strona:PL Ogólna charakterystyka powstania w 1863 (Giller) 033.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ukrainie, gdzie lud ruski od dawna był przeciwko Polakom podburzany przez niesumiennych carskich ajentów i urzędników. Dekret uwłaszczenia nazywał się na Rusi Złotą hramotą. Dla ogłaszania Złotej hramoty ukraińskim włościanom sformowano osobną drużynę, złożoną z synów szlacheckich, kształcących się w Uniwersytecie Kijowskim.
Było ich kilkunastu. Pod naczelnictwem Antoniego Jurjewicza szli od wsi do wsi i w każdej zwołanemu ludowi odczytywali Złotą hramotę.
Zbliżyli się wreszcie do wsi Sołowiówki, nie wiedząc o przygotowanej tam przez carskiego asesora zasadzce na nich. Chłopi podpici wystąpili nieprzyjaźnie. Napróżno do nich przemawiał Jurjewicz po bratersku. Rzucili się na przynoszących im wolność i uwłaszczenie.
Młodzież ta mogła się bronić. Kilkanaście strzałów byłoby rozpędziło tę tłuszczę. Oni jednak nie chcieli do ludu strzelać.
I jakże w tak trudnym i niebezpiecznym razie postąpili synowie szlacheccy? „Nie chcemy Was zabijać, rzekli do chłopów, bo wy jesteście naszymi braćmi, wolimy zginąć z rąk waszych, niż stać się winnymi w obec was. Krwią naszych braci rąk swoich nie zmażemy“. I złożyli broń przed chłopami.
Widok wzniosły takiego zaufania, takiej miłości, byłby zapewne w jednéj chwili rozproszył uprzedzenia, gdyby nie szatańska podmowa i przykład obecnego asesora. Pobudzeni przez niego rzucili się na apostołów wolności i w okrutny sposób bezbronnych wymordowali.
Jurjewicz jednak ocalał, bo okrytego ranami i niedającego znaku życia uprowadzono i z ran wyleczono po to, aby go powiesić. Podkopem jednak uciekł z fortecy kijowskiej i w kilka lat potem z ran sołowieckich umarł w Paryżu.
Mogiła sołowiecka na Ukrainie — to mogiła przebłagania.
Przykładów takiego poświęcenia, takiej wierności zasadzie miłości i braterstwa, niewiele znają dzieje powszechne.
Zaprawdę, jeżeli szlachta polska wiele zawiniła w obec polskiego ludu, to też i wiele odpokutowała. W żadnym kraju szlachta nie poniosła tyle ofiar, ile ich poniosła szlachta pol-