Przejdź do zawartości

Strona:PL Ody Horacyusza.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dopóki Troja od Romy odcięta
Mórz obszarami, a gnieździć się lubią
Dzikie, na grobie Pryama zwierzęta,
A grób Parysa trzody swojskie skubią,

Dopóty plemię owych rozproszeńców
Niech nad wszystkiemi świata włada trony;
Rzym z Kapitolem pełen sławy wieńców
Podbitym Medom niech daje zakony.

Na okół groźny, niech szerzy nazwisko
Swoje po ląd ten, co od Europy
Wód go śródziemnych oddarło łożysko,
A gdzie Nil co rok wyprawia potopy.

Byle Rzym złoto zostawił nie tknięte
Jakie ukryła ziemia w wnętrzu swojem!
Lepiej niem wzgardzić, niż wszystko co święte
Grabić dla siebie bezbożnym rozbojem.

Wtenczas po krańce ziemi ostateczne
Dotrze orężem i żądzą widzenia
Tych stref, gdzie parzą promienie słoneczne,
Gdzie mgły, lub deszcze, leją bez wytchnienia.