Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 259.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.





LIST XXXI.

Tananariwa, 28 listopada 1901.

Napisałem Ojcu w przeszłym liście, że opuściłem Tananariwę, a właściwie Ambahiwurak; tymczasem człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi — tak jechałem, że zamiast do Fianarantsoa zajechałem napowrót do Ambahiwuraku. Zaraz drogiemu Ojcu to wyjaśnię, tylko proszę przedtem o trochę cierpliwości, bo w dwóch słowach opowiedzieć się to nie da. Otóż taka sprawa: W prowincyi Imerina szukano miejsca pod schronisko w pobliżu Tananariwy, ale nigdzie znaleźć go nie mogli; proponowano mnie kilka posiadłości do nabycia, ale żadnej nie przyjąłem, bo wszędzie wody mało, albo wcale nie było, a oprócz tego drogo trzebaby zapłacić. Ja ciągle nagliłem do pośpiechu, więc Przełożeni kazali mnie zakładać schronisko w prowincyi Betsileo w pobliżu jej stolicy Fianarantsoa. Zabrałem się zaraz i przeniosłem się do Tananariwy, żeby stamtąd