Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 146.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

więcej zająć się ich duszami. W obecnym stanie rzeczy bardzo trudno, prawie niemożliwe, żeby, taki chory pomyślał więcej o Bogu, o własnej duszy i o zazierającej do niego śmierci, gdyż on od rana do nocy musi myśleć tylko o tem, jakby podtrzymać to swoje nędzne życie — jak zaś to będzie miał, choćby jak najubożej, ale zabezpieczone, wtedy zwróci się więcej do Boga. To całe rozwiązanie zagadki i jedyna przyczyna, dlaczego ja tak pragnę mieć jak najprędzej schronisko z zabezpieczonem utrzymaniem. Kiedy ci, co będą patrzeć na te fotografie, zrozumieją lepiej dlaczego mnie tak pilno, a Matka Najświętsza zagrzeje ich serca do litości, to i jałmużna będzie prędzej i obficiej nadchodzić, a przez to prędzej będę mógł urzeczywistnić moje pragnienia.
Miałbym jeszcze nie jedno do powiedzenia Ojcu, ale na dziś, chyba już dość, bo czas nie pozwala dłużej bazgrać. Czekając na odpowiedź od drogiego Ojca i polecając się Jego łaskawym modlitwom, pozostaję najniższym w Chrystusie sługą.