Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 523.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

514 Grzegórz VII Papież. ników, potwierdził klątwę wyrzeczoną przeciwko arcybiskupom Arelatu i Narbonny, wyłączył z Kościoła dwa możne domy w Kampaoji, zawiesił kilku biskupów za to, że na synod się nie stawili. Ukoronawszy się w Medjolanie na króla łombardzkiego i po odbyciu synodu w Pawji, na którym Gwiberta powtórnie ogłoszono Papieżem, Henryk stanął na polu Nerona przed murami Rzymu (21 albo 22 Maja 1081 r.). Rzymianie, na których pomoc król niemiecki liczył, zamknęli przed nim bramy miasta, i Henryk, nie mając maszyn oblężniczycb, musiał się cofnąć do Włoch północnych, ograniczywszy się na spustoszeniu okolic podmiejskich. Wkrótce potóm Henryk powtórnie podstąpił pod Rzym; za jego rozkazem podpalono kościół św. Piotra, aby skorzystać z popłochu i dostać się na mury. Lecz G. nie pozwolił żołnierzom ustępować z zajmowanych stanowisk i tradycja niesie, że znakiem krzyża św. pożar ugasił. Po upływie trzech miesięcy zaniechał oblężenia i przeniósł się do klasztoru Farfa (w posiadłościach kościelnych); Gwibert zaś z niewielkim oddziałem po został w Tiyoli dla strzeżenia Rzymu. Pod koniec 1083 Henryk ze znacznemi silami po raz trzeci wyruszył na Rzym i, po sicdmiomiesi.ę-cznem oblężeniu, zajął miasto Leonińskie i kościół ś. Piotra. Papież utrzymał się w posiadaniu Trasteyere na prawym brzegu Tybru i znacznej części miasta, oraz zamku ś. Anioła. Wtedy Henryk oświadczył, że gotów jest przyjąć z rąk Grzegorza koronę cesarską, a tóm samem odstąpić antypapieża. Rzymianie chętnie na to przystali, a nawet niektórzy z prałatów radziii Grzegorzowi skorzystać z nastręczającej się sposobności zawarcia pokoju, lecz ten, niezłomny w zasadach, odpowiedział: „Henryk musi pierwej zadośćuczynić za swoje winy." Tym sposobem rozwiązane zostało na zawsze pytanie, czy możliwą jest absolucja ckskommuniki przed zadośćuczynieniem. Postanowiono wreszcie oddać całą sprawę pod rozstrzygnięcie mającego się w Listopadzie zebrać synodu, lecz przewrotny Henryk brał do niewoli prawowiernych biskupów udających się do Rzymu. W nader więc ciężkich okolicznościach zebrał się synod 1088 r. Grzegórz do głębi duszy poruszony niebezpieczeństwami, zagrażającemi Kościołowi, mówił raczej po anielsku niż po ludzku, jak się wyrażają współcześni, a łzy słuchaczom z oczu wyciskał, kiedy wykładał obowiązki chrześcjanina i wykazywał potrzebę stałości. Henryk, zawiedziony w swoich rachubach, dalej prowadził oblężenie aż do Marca 1084, kiedy udało mu się zająć większą część miasta, Grzegorzowi zaś pozostał sam tylko zamek św. Anioła. Zaraz też Henryk zwołał synod do kościoła ś. Piotra i zaproszono nań także G'a, który, jak łatwo domyślać się, wezwania nie przyjął. Po trzech dniach oczekiwania synod ogłosił G'a za złożonego ze Stolicy Ap. i Klemens III (Gwibert) uznany został za prawdziwego Papieża. Kardynałów-biskupów zastąpiono przy konsekracji trzema ekskommuniko-wanymi biskupami: Bolonji, Modeny i Arezzo. Poczóm antypapież Sl Marca w kościele ś. Piotra włożył koronę na głowę Henryka i jego żony. Oblężenie zamku ś. Anioła trwało aż do czasu przybycia posiłków nor-mandzkich pod wodzą Roberta Guiscarda. Dopiero wtedy Henryk, widząc niemożność walczenia z przeważającemi siłami, cofnął się do Lombardji, zkąd pospieszył do Niemiec. Grzegórz postanowił na niejaki czas opuścić Rzym i z początku udał się na Monte-Cassino, a następnie do Sa-lerno, gdzie pod koniec 1084 r. ponowił ekskommunikę na Henryka i Gwi-