Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 503.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

494 Grzegórz Tli Papież. przez Grzegorza VII olbrzymie dzieło do pomyślnego końca doprowadził. Pierwszą sprawą Hildebranda było wznowienie i obostrzenie praw przeciwko symonji, na synodzie, który odbywał się w Rzymie w czasie wielkiego postu 10 74 r. Posiadamy jeszcze listy, pisane z tej okazji do Sygeharda (Sicard), patrjarehy akwilejskiego, i bisknpów medjolańskicb. W pierwszym z nich (z 24 Stycz. 1074) Grzegórz użala się na książąt świeckich, którzy uciskają Kościół jakoby służebnicę, i na księży, którzy myślą tylko o rzeczach świeckich. W drugim liście do biskupów prowincji medjolańskiej Grzegórz mówi, że dawnym jest obyczajem w Kościele, corocznie zwoływać jeneralny synod do Rzymu. Takiego synodu potrzeba teraz więcej niż kiedybądź indziej, wzywa ich więc, oraz wszystkich opatów lombardzkich, aby, pomnąc na to, że w czasie wojny dobry wojownik wodza swego nie porzuca, stawili się w pierwszych dniach postu. Synod się zebrał 10 Marca 10 74 r.; jego akta wprawdzie zaginęły, lecz treść najważniejszych uchwał zawiera się w liście Papieża do Ottona, biskupa konstancjeńskiego. Grzegórz tak w nim mówi: „Ponieważ delegaci z Konstancji spieszyli się z powrotem, nie można więc było udzielić im wszystkich decyzji synodu; ograniczono się zatem do ważniejszych: 1. Kto otrzymał przez symonję święcenie lub jakibądź urząd duchowny, ten nie może dłużej pozostawać w Kościele. 2. Kto za pieniądze otrzymał beneficjum, traci je, i na przyszłość nikomu nie będzie wolno ani sprzedawać ani kupować kościołów. 3. Duchowny, splamiony crimine fornicationis, nie może odprawiać służby Bożej. 4. Jeżeli nie spełni tego przepisu Ojców Kościoła, to wiernym wzbrania się bywać na nabożeństwach, przez niego odprawianych, gdyż skoro miłość Boga i wzgląd na święte obowiązki nie mogą go do rozumu przyprowadzić, to wzgarda powszechna winna go zmusić do poprawy. Nowe ustawy miały być ogłoszone w innych prowincjach i królestwach, a we Francji przez biskupa z Dić. W listach do biskupów niemieckich Grz. zachęca ich „do zerwania wiecznćm przekleństwem grzesznych stosunków księży z kobietami." Jednocześnie Papież wyprawił poselstwo do Niemiec, zapowiedziane przed rokiem, w celu pogodzenia Henryka IV z Saksonami i załatwienia kwestji spornych, zarówno świeckich jak i kościelnych. Na żądanie Papieża razem z legatami pojechała Agnieszka, cesarzowa matka, aby skłonić syna do ustępstw. Ten z Bambergu, gdzie spędził Wielkanoc, udał się na spotkanie poselstwa do Norymbergi, lecz legaci nie chcieli z nim traktować pierwej, nim zobowiąże się do zadośćuczynienia za popełnione fakty symonji. Ulegając wpływowi Agnieszki, Henryk obiecał zająć się usunięciem wszystkich symonistów, oddalić tych ze swoich doradców, na których ciążyła ekskommunika Aleksandra II, i zwrócić zabrane dobra kościelne. W skutek tych ustępstw legaci przystąpili do zgody z cesarzem i żądali nadto, imieniem Papieża, prawa zwoływania synodów w Niemczech, dla przeprowadzenia w życie dekretów przeciwko symonji i konkubinatowi. Król przystał na to w nadziei, że pozbędzie się niektórych nieprzychylnych sobie biskupów; lecz oparli się niektórzy biskupi, utrzymując, że w nieobecności Papieża tylko arbp moguncki, jako stały legat, ma prawo zbierania synodów jeneralnych w Niemczech. Postanowienia o celibacie wywołały wzburzenie w duchowieństwie niemieckićm: zagrożeni utratą benefiyów, nazywali Grz. VII heretykiem, powoływali się na Pismo św. i odgrażali się porzuceniem stanu duchownego. Sygebert z Gemblours,