Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 268.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

259 Godziny kanoniczne.

że wtedy z rozproszeniem dncha brewjarz odmawiają i słowa modlitwy przerywają wykrzykami pogróżek, miotanych na bydto. Znaną im przecież była wysoka godność stanu kapłańskiego, jak widać ze wstępu tegoż dzieła, oraz z innych, w tymże prawie czasie drukowanych, np. Regule tredecim: juxta doctrinam Apostoli: prime: ad Tymotheum tertio capitulo edite: cuilibet Clerico non inutiles in suo statu recte et salubriter con-versari yolenti (Yienne Austrie 1512, 4°) przez Stanisława Leopolitę. Innych strofuje za to, że mówią brewjarz, przycupnąwszy na łóżku, a gorzej, gdy, położywszy się wznak, biorą książkę na piersi i tak szemrząc mówią godziny kan. Inni jeszcze z domu do domu biegając, we wsi lub miasteczku, wykrzykują je na ulicach głośno, iż na sposób faryzeuszów modlić się zdają. Są i tacy, co je mówią przed drzwiami kościoła stojąc, lub po cmentarzu chodząc, i pozdrawiają razem osoby do świątyni wchodzące. Ztąd trafi się nieraz, iż powie: Dominus yobiseum, i odpowie zaraz: dzień dobry łaskawej pani! Ci błądzą raczej niż się modlą, gdyż pacierze kapł. z szacunkiem i uwagą mówione być winny, którego na miejscach pełnych wrzawy i roztargnienia wcale być nie może. Tu przytacza jeszcze kazus (de recitatione div. off. in cloaca), na który lubo późniejsi teologowie pozwalają, jednak rozsądniej od nich się zapatruje, biorąc to raczej za zniewagę modlitwy. Akolitów obowiązuje do odmawiania codziennie, lub w święta, siedmiu psalmów pokutnych, gdzie jest taki zwyczaj, który bardzo rozumnym nazywa. Księży zaś do odmawiania godzinek o N. M.P., bo zwyczaj ten stał się jnż prawem. Czy jednak mówić je nawet w uroczystości Matki Boskiej, zostawia to praktyce kościoła katedralnego, za którym iść należy, jako za matką innych w djecezji. Do offic. defunct. (vigiliae mortuorum) za wszystkich zmarłych obowiązani i plebani, gdy je prałaci w katedrze mówią ze zwyczaju, mianowicie co dzień w pościo wielkim i w adwencie, tudzież w wi-gilje Apostułów. Grzeszy kto mówi offic. o świętym zamiast de feria, także i ten, co czyta lekcje nieapprobowane przez bpa. Bp zaś może do kościoła swego wprowadzić nowe zwyczaje w odprawianiu officjów, gdyż w tym względzie wszystko dzieje się raczej ze zwyczaju dawnego, niż z prawa powszechnego Kościoła. I ci grzeszą, co opuszczają suffragia sunctorum, jakie bywają mówione w ich kościele katedr. Odmawiający zaś wprzód kompletę niż nieszpory, obowiązany jedynie do dopełnienia nieszpór, lecz nie do powtórzenia komplety; ale niech za niedbalstwo swoje i nieuwagę pokutuje. Jutrznię i nieszpory powinno się zakończyć przez Pater noster; słuszną też jest rzeczą, aby to Pater noster mówić przed każdą godziną kan., lubo nie było (wówczas) w tym względzie przepisu. Weszło w zwyczaj dodawanie także na początku godzin Are Maria: wypada bowiem początek spraw naszych zaprawić chwalą tej, od której bierze początek dzieło zbawienia naszego. Niektórzy zaczynają godziny kan. od słów: Sancti Spiritus adsit nobis gratia, lecz to być nie powinno. Ja zaczynam, mówi dalej tenże Mikołaj z Błonia, od Are Maria, sądząc, że łaski Ducha ś. bez niej otrzymać nie można. Podaje on następnie przestrogi, tyczące się pobożnego odmawiania pacierzy kapłańskich, gdzie czytamy: 1) niech się kapłan strzeże, aby nie esy tal brewjarza pospiesznie, opuszczając i przeskakując wyrazy, obce i świeckie rozmowy mieszając, późno do chóru przychodząc, lub przed końcem offi-