Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 256.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Godzenie. 247 sprawowaniem całego swego urzędu pasterskiego, a osobliwie kazaniem i spowiedzią, na zapobieganie wszeikim naruszeniom pokoju i ich usuwanie. Tu wszakże mówimy o więcej jeszcze szczegółowym obowiązku pasterskim godzenia powaśnionych, osobistem pomiędzy nich się wdaniem. Takie godzenie jest wprawdzie bardzo trudnym, ale za to jednym z najsłodszych i najkonieczniejszych obowiązków każdego chrześcjanina; kapłan do podjęcia tego obowiązku ma jeszcze nadto wszystkie te liczne pobudki, jakie go zachęcają do jak najgorliwszego spełniania swego urzędu. Jednanie jest w najwyższym stopniu dziełem niebieskióm, wyzwala powaśnionych z wielu nieszczęść, przeprowadza ich jakby z piekła do nieba, prowadzi za sobą doczesną i wieczną nagrodę. Zresztą, dzieło godzenia ułatwia się kapłanowi jego większą miłością bliźniego, jego pasterską miłością dla owieczek, jego roztropnością, znajomością świata i ludzi, jego znaczeniem i powagą, jego oderwaniem od świata i mizernych jego zabiegów, i tóm jeszcze, iż każdy wie, że jednanie jest rzeczą jego powołania. Ogólne reguły godzenia dają się streścić jak następuje: Nie spiesz się zbytecznie z twojem pośrednictwem. Wiele kłótni czas najlepiej leczy. Sceny np. małżeńskie, które pomiędzy ludźmi ukształconymi doprowadzałyby do rozpaczy, pomiędzy ludźmi nieokrzi sinymi przechodzą niekiedy niebawem w zupełną zgodę. Najdogodniejszy zazwyczaj czas do wdania się kapłańskiego jest wówczas, gdy przeszła już największa gorączka namiętności i gdy jeszcze do tego sprzyjają pewne okoliczności, usposabiające serca do łatwiejszego przyjęcia słowa pokoju, jak np. wielkie jakie szczęście lub nieszczęście, choroba, śmierć, uroczystość rodzinna, missja, jubileusz, święta kościelne, wstrząsające umysłem wypadki natury i dziejów. Ufaj w potęgę Kościoła, w jego modlitwę, w siłę słowa Bożego. Wszakże oględnie przystępuj do rzeczy i nie spiesz zaraz na żywe nawet nalegania i skargi jednej strony; zastanów się dobrze, czy kto inny, krewny, przyjaciel, wpływowy jaki człowiek nie mógłby lepiej tej waśni załagodzić, za twoją pobudką i wskazówką, i występuj tylko wtedy, gdy niepokój już jest dłuższy, gdy się dzieje wielkie pogwałcenie obowiązku, gdy zagraża wielka szkoda dla duszy lub ciała. Zastanów się dobrze nad tera, jakie masz zachowanie u łudzi, a szczególniej jaką powagę n powaśnionych, abyś niewczesnem wystąpieniem swojóm nie naraził swego kapłańskiego urzędu na poniewierkę i abyś złego jeszcze nie powiększył. Ale jak w całóm twojóm pasterzowaniu, tak i tutaj postępuj bez bojaźni ludzkiej i bez obawy strat ziemskich. Rozpatrz dokładnie szczegóły przypadku, naturę powaśnionych, źródła rozdwojenia, obmyśl drogę, jaką masz sobie poczynać, możliwe zajścia w czasie godzenia i środki im zapobiegające. Obie strony powinny być przekonane, że do swego pomiędzy nie wdania się pobudza cię tylko obowiązek twego urzędu, miłość Chrystusa i ich własne dobro. Ale nie wybuchaj ogniem przy godzeniu: ogniem ognia nie ugasisz. Niech dusza twoja goreje ogniem miłości dla Chrystusa, dla pokoju, dla dobra powaśnionych, ale strzeż się ognia na osobistą obrazę, na niedorzeczne, kłótliwe i niechrześcjańskie gadaniny, na upór, na nieznośne powtarzania i wyraźne sprzeczności. Rozmyślaj w obec Boga. Módl się za siebie i za powaśnionych. Przenoś się o ile możesz w kochające serce Jezusa, Marji, Kościoła, świętych. Uzbrój się cierpliwością, miłosierdziem i nadzieją. Nie baw się długo drobiazgami sprzeczki z powaśnionymi, umiej dusze ich porwać obrazem pokoju chreścjań-