Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 134.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

German. 125 tanji. W skutek tego przybyła do bpów Gallji deputacja brytońska, z prośbą o wysianie do Brytanji kilku uczonych apolegetów, dla obrony nauki prawowiernej. Bpi gallijscy zebrali się na synod (prawdopodobnie w Troyes 42 9 r.) i wybrali do tej pracy ś. G'a i ś. Lupusa, biskupa z Troyes '). Oba bpi niebawem puścili się w drogę. W czasie tej podróży, zatrzymawszy się przejazdem w Nanterre, G. spotkał po raz pierwszy ś. Genowefę (ob.). Gdy się przeprawiali przez kanał La Manche, burza ich zaskoczyła, ale ją G. uśmierzył wylaniem na morze wzburzone kilku kropel oleju świętego, którym bardzo często i chorych uzdrawiał. Jaki był na samym wstępie skutek pracy obu biskupów, opowiada to w następujących słowach życiopisarz ś. G'a: „Tymczasem, powiada, Bry-tańską wyspę, która jest między wyspami pierwsza i największa, mężowie apostolscy nagle sławą i przepowiadaniem i cnotami swemi napełnili; a iż na każdy dzień otoczeni byli mnóstwem cisnącego się do nich ludu, zatóm nietylko w kościołach, ale i po wsiach i na rozstajnych drogach i po bezdrożach szerzyło się słowo Boże, i wszędy już wierzący w katolickiej wierze się utwierdzali i zbłąkani na drogę poprawy wracali." Lecz jakkolwiek lud ochotnie ich słuchał, przywódcy herezji nie tak się okazywali dla nich powolnymi. Byli to ludzie, jak mówi tenże pisarz, „możni i bogaci, w świetne szaty odziewający się, ciżbą pochlebców otoczeni" (zapewne biskupi, a w ich liczbie może i Fastidius. Ob. t. a.). Z razu, na wiadomość o przybyciu onych dwu natchnionych duchem Bożym missjonarzy, skryli się, ale wkrótce ducha nabrali i przyjęli ofiarowaną im dysputę publiczną, na której było obecne wielkie mnóstwo ludzi. Miejsce tej rozprawy różni różnie podają (Ob. Bolland. in Comment. praeyio in vit. S. Germ., ad 81. Jul. § 6). Pelagjanie pierwsze mieli słowo i długiemi wywodami bronili swej sprawy; po nich dopiero zabrali głos Lupus i German i nieprzepartą silą dowodów swoich przeciwnikom usta zamknęli. Lud radosnemi okrzykami uczcił zwycięzców; ale zaraz potćm świetniejszym jeszcze stał się trjumf prawdy katolickiej, gdy G., jak opowiada Konstancjusz, życiopisarz jego, dzieweczce ociemniałej, którą mu przyprowadzono, za dotknięciem jej oczu relikwjarzykiem, przez siebie na szyi noszonym, i za wezwaniem Trójcy Świętej, natychmiast w obec wszystkiego ludu wzrok przywrócił. G. dzięki czyniąc Bogu, udał się do grobu ś. Albana, głośnego męczennika Brytanji, kazał otworzyć grób, złożył w nim relikwje, które miał z sobą, a w zamian wziął kilka garści ziemi, jeszcze zarumienionej krwią męczennika, i zabrał z sobą do Gallji. Podczas pobytu swego w Brytanji, oba śś. missjonarze podnieśli upadłą karność kościelną i klasztorną, wyświęcili na kapłanów i biskupów ludzi, odznaczających się pobożnością i cnotą, i w wielu miejscach otworzyli nowe, lub wznowili upadłe szkoły dla duchownych (ob. Dubricius, Gildas.

  • ) Tak opowiada Constantius, pierwszy żywotopisarz s. G'a. Prosper nas (w swej Kronice) mówi: ad actionem Palladii diaconi Papa Caelestinus Germa-num Autissiodorensem epiacopum vice aua mittit. Następne zachowywanie się ś. G'a (wyświęcanie kapłanów i bpów) pokazuje, że opowiadanie Prospera jost dokładniejszem. Synod w Troyes r. 429 zapewne tylko wybrał Lupusa za towarzysza dla ś. G'a, który może już przed r. 429 udał sig do Brytanji. Cf. Bolland., De s. Germ. Comment. praev. § VI, de S. lupo Com. praev. $ 5 u. 61 (Acta SS. Jul. t. VI).