Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

124 Germanowie.—Geroch. dy i zwłaszcza w Gallji bardzo często się to zdarzało, że ludzie wyższego stanu, choć żonaci, zaciągali się do służby duchownej i byli powoływani na dostojeństwo biskupie, nie zrywając przez to węzła małżeńskiego, ale obowiązując się, od chwili powołania swego, żyć z żoną jak brat z siostrą. Ponieważ German był- w służbie cesarskiej, Amator nasamprzód starał się u Juljusza prefekta o pozwolenie udzielenia tonsury przyszłemu biskupowi, i takowe otrzymał. Upewniwszy się z tej strony, Amator wraca do Auxerre, zwołuje lud do katedry i, zamknąwszy drzwi kościelne, w obec wszystkiego kleru i zgromadzenia znaczniejszych obywateli miasta, przystępuje wprost do zdumionego Germana, chwyta go za odzież, włosy mu postrzyga, w suknię duchowną, halitu religionis, go obleka i udziela mu święcenia, zalecając go ludowi, jako następcę swego na stolicę w Au-xerre. Wkrótce potćm (w Maju r. 418) Bastąpiła śmierć Amatora. Duchowieństwo w Auxerre i wierni djecezji Auxerre jednomyślnie obrali G'a. Życie nowego bpa, od chwili wyniesienia jego, dziwną się odznaczało surowością. Zasiadając do stołu, naprzód połykał garść popiołu, potem dopiero następowała uczta, składająca się z chleba żytniego i wody czystej, a i tego posiłku nie przyjmował jedno przy końcu dnia, i to raz tylko lub dwa razy na tydzień. Dniem i nocą, tak wiecie jak w zimie, nosił Włosienicę; wierzchniej odzieży nie zdejmował, dopóki mu sama szmatami z ciała nie spadla, albo też całą jeszcze oddawał ubogiemu, lłównież skąpo używał i snu: dość mu było krótkiego odpoczynku na desce, posypanej popiołem, w niskiej i ciasnej celi, która mu służyła za mieszkanie. Ale surowy ten bp, ile był twardym dla siebie samego, tyle okazywał litości i czułego serca dla bliźnich. Ktokolwiek do niego przyszedł, pewien był gościnnego przyjęcia; dom i stół zawsze miał dla każdego otwarty i gotowy, a nadto jeszcze, w pokorze swojej, sam umywał nogi przybyszom. Ubodey, chorzy, więźniowie, znajdowali u niego każdej chwili ojcowską opiekę i pomoc, i nieraz, powiada życiopisarz jego, miłosierdzie świętego biskupa cuda działało. W częstych podróżach, jakie odbywać musiał, rad się na nocleg do ubogich zapraszał. Szczególną jednak pieczę i troskliwość okazywał biskupiej swej stolicy. Kiedy miasto, obciążone podatkami, do niego się uciekło o ratunek, G. natychmiast puścił się w drogę do Arles i wyprosi! od prefekta Gallji zwolnienie włożonych na miasto ciężarów. Bogate, jakie mu często ofiarowywano podarunki, przyjmował, ale je zaraz ubogim rozdawał. Pewnego razu zło-dziej, przyłączywszy się do niego w drodze, konia mu ukradł; schwytane złodzieja i do biskupa przyprowadzono, ale ten nietylko puścił go wol nego, ale jeszcze i konia kradzionego mu darował, za to, że dniem przed tem był mu odmówił sukni, o którą prosił. Zwykle pierwszemu, jakiegf spotkał, żebrakowi oddawał wszystko, co miał przy sobie, a nigdy mu ni< zabrakło czera wspomagać ubogich, i pieniądze, w miarę jak je rozdawał znowu do niego przypływały. Kiedyś, będąc w Alpach, spotkał ubogicl wyrobników, obładowanych ciężkiemi pakami; jeden z nich, stary i chro my, nie mógł w żaden sposób przeprawić się z ciężarem swoim przez po tok, w ciągu nocy wezbrany: G. wziął najprzód od niego ciężar, przeniós go na drugi brzeg, następnie samego wyrobnika, upadającego już od zm^ czenia, na własnych barkach przeprawi!.—Lecz jako wielką wiarą swoj G. był bohaterem miłości ehrześcjańskiej, tak również wiarą swoją b) filarem Kościoła. Herezja pelagjańska szerzyła się w onym czasie w Br)