Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 538.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
527
Franciszek de Paula. — Franciszek de Posadas.

nienaruszone przechowało się do 1562 r., w którym hugonoci spalili je na drzewie z porąbanego krzyża. Pobożnym katolikom udało się uratować niektóre szczątki z jego ciała, przechowywane w różnych klasztorach zakonu. Malują św. F’a w habicie zakonnym (z lichej materji wełnianej czarnego z natury koloru), z długą brodą; przed nim zaś wyraz charitas w glorji. Niekiedy przedstawiają go wśród morza, stojącym na płaszczu, ponieważ legenda opowiada, że w braku okrętu udał się do Sycylji na swoim płaszczu. Zakon minimów, jakkolwiek liczył później 450 domów i chociaż bywali w nim ludzie znakomici, nie doszedł nigdy do większego znaczenia i obecnie znajduje się już tylko we Włoszech. Cf. Franciscus Lanovius, Chronic. generale ord. minimorum. Reguła znajduje się u Holstenius'a, Cod. reguł, monast. III 85. — Minimki miały tylko 14 klasztorów; przełożona nazywała się mater correctrix; dziś są jeszcze w Palermo. Żywot św. F. opisał jeden z jego uczniów; jest ap. Bolland. Acta ss. April, t. I p. 106; akta procesu kanonizacyjnego i inne dokumenty także ap. Bolland. l. c. p. 120....; oprócz kilku innych bjografji, wyliczonych przez Potthast’a, Biblioth. hist. s. 707 i Suppl. s. 145; ob. V. Senequier, La vie de s. Fr. de Paul, Tours 1861 (Bibliothèque des écolet chretiennes, scr. II). N.

Franciszek de Posadas, v. Possédas, błogosławiony (10 Wrz.) zak. dominikańskiego. Rodzice jego, Stefan Marcin Posada i Maria Fernandez y Posadas, pochodzili z dawnej szlachty kastylskiej, lecz podczas wojny Hiszpanji z Portugalją za Filipa IV zrujnowani, schronili się do Korduby (Cordova) i tam byli zmuszeni zająć się drobnym handlem, żeby z głodu nie umrzeć. Oprócz nędzy, przyszła na nich druga klęska, wymarły im wszystkie dzieci. Wśród takich okoliczności przyszedł na świat Franciszek (25 Listop. 1644). Matka, dopełniając ślubu poprzednio uczynionego, zaraz po chrzcie zaniosła go do kościoła i, złożywszy u stóp N. M, Panny, rzekła: „Oto Twój syn; już on nie jest moim.“ Dziecięciem będąc, jeszcze przy piersiach matki, F. wstrzymywał się aż do wieczoru od pokarmu w poniedziałki, środy i piątki. W 5 roku życia zaczął chodzić do spowiedzi, dopełniając tego z taką roztropnością i skromnością, że w podziwienie wprawiał spowiedników. W 2 lata potem przypuszczonym był do pierwszej Kommunji. Dostawszy od matki 2 obrazki: jeden P. Jezusa, drugi N. Maryi P., urządził sobie w domu ołtarzyk i codziennie przed nim odmawiał różaniec. Niekiedy zbierał dzieci swojego wieku i z niemi, przy śpiewie różańca, obchodził processjonalnie ulice. Bywało do 40 dzieci w tym orszaku, a wszystkich postawa była tak skromną i pobożną, że starzy się budowali. Po odśpiewaniu różańca, miewał F. do swych małych towarzyszów krótkie przemowy, zachęcając do cnoty i unikania grzechu. Nawet gdy się bawił z rówiennikami swymi u stóp góry, odłączał się od nich i szedł do jakiej groty, żeby tam się modlić. Bóg też dziwnie się opiekował pobożnem dzieckiem i nieraz je od niechybnej śmierci ratował. Dowiedziawszy się F., że matka ślubowała oddać go do zakonu dominikanów, najgoręcej pragnął ślub ten wypełnić. Po wielu przeszkodach, gdy nabył potrzebnych wiadomości, sta wił się jako aspirant w klasztorze dominikanów św. Pawła w Kordubie. Przeor i inni zakonnicy odmówili jego prośbie, z powodu że matka jego była przekupką w témże mieście. F. udał się do klasztoru Scala Coeli, o małą milę od Korduby odległego; tam przyjęty, odbył nowicjat i zło-