Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 408.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
397
Filon.

tniego pojęcia, przypuszcza on dalsze jeszcze, prócz Słowa, istoty pośrednie Pomiędzy Bogiem a światem, do których z jednej strony zalicza gwiazdy, uważane przezeń za istoty rozumne, pokrewne swą istotą istocie Bożej, a z drugiej strony aniołów, którym za mieszkanie wyznacza przestrzenie napowietrzne; dwojaką zaś one spełniają służbę: wykonywają rozkazy Boże i wstawiają się za człowiekiem do Boga. Tym sposobem ciągnie się kolejny szereg istot, poczynając od Najwyższej do najniższej, od Boga do człowieka. Świat pokazuje się tu jako wielkie państwo, w którem Bóg ma rządy najwyższe, ale wykonywa je przez podwładne mu potęgi. — W swojej nauce o naturze F. idzie po większej części za Arystotelesem. Sześć dni stworzenia, są podług niego, nie rzeczywistemi epokami czasu, ale wyrazem jedynie porządku, w jakim rzeczy następują po sobie w idei. Porządek ten wyrażony jest szóstką, ponieważ liczba ta ma być najdoskonalszą. Przyczyną niedoskonałości i zła, jest w świecie materja, o ile kształtującemu działaniu Słowa stawia opór. W nauce o człowieku rozróżnia F. idealnego człowieka i empirycznego: gdy Pismo ś. w pierwszym rozdziale księgi Rodzaju mówi, że Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje, rozumieć się ma przez to człowiek idealny; gdy zaś drugi rozdział tej księgi opowiada, że Bóg uformował człowieka z mułu ziemi i tchnął weń duszę, rozumie się tam człowiek empiryczny, ziemski. Człowiek idealny jest androgyn (mężczyzną i kobietą razem). Nazywa go jeszcze F. człowiekiem pierwotnym i pojęcie jego spływa u niego nareszcie w jedno z pojęciem Słowa. Co się zaś empirycznego człowieka tyczy, rozróżnia w nim dalej F., podobnie jak i Plato, duszę rozumną (prostą, niepodzielną, nieśmiertelną) i duszę berozumną (mającą swoje siedlisko we krwi), i pierwszą określa, jako właściwego człowieka w człowieku, jako właściwe jego ja. W bezrozumnej duszy rozróżnia on: raz z Arystotelesem część wegetacyjną, pożądającą i wrażliwą; to znowu idzie za stoikami i rozróżnia ośm części duszy (włączając w to duszę rozumną). W bliższém określeniu natury duszy rozumnej uważa F. duszę na wzór stoików, za wpływ ἀποσπασμα boskiej natury i nazywa ją dla tego duchem Bożym. Gdy Bóg człowiekowi tchnął duszę, w tchnieniu tem dostało się człowiekowi coś z Bożej istoty i to jest jego duszą (rozumną). Tym sposobem człowiek jest prawdziwie obrazem Bożym. Ciało zaś, ze swoją duszą bezrozumną, uformowane jest przez siły podrzędne. Ciało jest siedliskiem pożądliwości, a ta jest źródłem wszystkiego złego, wszelkiego występku i wszelkiej niesprawiedliwości; gdyby tedy, rozumuje F., Bóg ciało stworzył, byłby wówczas sprawcą złego, czego przypuszczać nie można bez bluźnierstwa. Dusze są u F’a tego rodzaju, co i aniołowie: przed połączeniem z ciałem żyły jak aniołowie pomiędzy aniołami i tylko z winy własnej zanurzają się w materję i wówczas stają się duszami ludzkiemi. W ludzkiej władzy poznania rozróżnia F. czucie αιοθησις, myśl λογος i ducha νους: czucie odnosi się do świata zmysłowego, myśl jest władzą rozumowania, duch zaś jest władzą bezpośredniego widzenia umysłowego, jest właściwem okiem duszy i ma się do myśli λογος, podobnie jak Βoży duch do Bożego słowa (Λογος). Rozumowane poznanie myśli jest miepewne i chwiejne; zupełną pewność daje tylko widzenie umysłowe ducha. Bóg tylko może nam dać to intuicyjne poznanie i daje nam je, jeżeli o to prosimy przez Słowo. Bóg tedy jest słońcem naszego du-