Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 190.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
179
Exegeza.

uśmierzył burzę, t. j. ujął silnie wiosło. Cudowne rozmnożenie chleba tłumaczą tem, że słuchacze mieli po kieszeniach i torbach chleb: bogatsi mieli za dużo, ubodzy nic; P. Jezus, jako filantrop, namówił wszystkich do wspólnego podzielenia się chlebem. Aniołowie przy grobie P. Jezusa są to białe prześcieradła, przez przestraszone niewiasty wzięte za aniołów, Śmierć P. Jezusa miała też nie być rzeczywistą, tylko pozorną, więc i Zmartwychwstanie było bardzo łatwe. Wniebowzięcie także nie było rzeczywistem: była mgła, a P. Jezus przy jej pomocy skrył się na drugą stronę góry; Apostołowie zaś wzięli to za Wniebowstąpienie. Krytykę tego systematu ob. Al. Sandbichler, Eine Stimme d. rufenden in d. Wüste, zesz, X Linz 1805, zesz. II München 1811, zesz. III i IV Salzburg 1814—1816; Hug, w Zeitschr. f. d. Geistl., Freiburg 1828, z. II s. 91, z; III s. 158, z. VII s. 115. Nawet Ernest Renan (Études d’hist. religieuse, wyd. 3-e, Paris 1858 s. 137), sam sceptyk i racjonalista, mówi o tego rodzaju gwałtowném nakręcaju tekstów biblijnych: „Była to exegeza krótko widząca, niezdolna zachować osobistą godność Jezusa, exegeza z samych subtelności złożona, oparta na mechaniczném uciekaniu się do pewnych procesów (zachwyty, błyskawice, chmury, burze i t. p.); exegeza zresztą niekonsekwentna ze stanowiska teologicznego, bo jeśli autorowie śś. nie zasługują na wiarę, gdy opowiadają okoliczności towarzyszące faktowi, dla czego obstawać za ich wiarogodnością co do samego faktu? Błędy w szczegółach tak samo nie dadzą się pogodzić z natchnieniem Ducha ś., jak proste oszukaństwo.“ Strauss, sam ciężko błądzący, umiał jednak dobrze wytknąć w swojém Życie Jezusa i ocenić sprzeczności metody Paulus’a. „Wyłączając ze swej historji, mówi on, nadnaturalność, jaka okazuje się w źródłach, Paulus przyznaje, że opowiadania ewangelijne nie odpowiada wymaganiom metody historycznej; przypuszczając zaś te opowiadania, jako źródła prawdziwie historyczne, wyznaje, iż nie umiał rozwiązać zadania. Albo bowiem Ewangelje są prawdziwemi dokumentami historycznemi i wówczas cudu nie można wyłączyć z życia Jezusa, albo też cud nie godzi się z historją, i wówczas Ewangelje nie mogą być dokumentami historycznemi.“ Krytyczne to zdanie Straussa jest dla metody Paulusa śmiertelne: słuszności jego zaprzeczyć nie podobna. Zresztą i sam Paulus przyznaje słabość swoich wysiłków: „Dopraszam się usilnie, mówi on we wstępie do swego Życia Jezusa, aby nikt nie sądził, żebym przywiązywał szczególną wartość do swoich poszukiwań o stosunku, zachodzącym pomiędzy faktami cudownemi, a ich przyczynami... Pragnę tylko, aby moje pojęcia o opowiadaniach cudownych nie były brane za rzecz główną.“ I znowu dalej czytamy: „Proszę nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do moich tłumaczeń o początku nadnaturalności.“ Więc sam Paulus przyznaje, że grunt jego pracy jest słaby: tylko siła prawdy mogła wyrwać takie wyznanie z ust filozofa niemieckiego. Wszakże do ostatnich czasów występują jeszcze pisarze, wznawiający zdyskredytowaną exegezę Paulusa. Tak Renan, choć go krytykował w jednem z swych dzieł (op. cit.), powtarza jego fikcje w drugiém dziele, „Vie de Jesus.“ Bunsen w dziele „Reich Gottes u. Leben Jesu“ (1865), za pomocą poprawek i sztukowań, chce tłumaczeniom Paulusa przywrócić utracony kredyt. Moglibyśmy się dziwić, że mogą być ludzie wierzący w te odkrycia, jakim nie wierzył sam ich wynalazca, gdybyśmy nie wiedzieli, że mogą być ludzie, którzy bałwany drewniane lub metalowe brali za bóstwo. Niedowiarstwo jest także przesą-