Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 085.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
74
Esseńczycy.

nieczystocie rzeczy materjalnych przejmowały cale życie esseńczyków i utrudniały stosunki z innymi ludźmi, więcej nierównie niż to miało miejsce u żydów względem pogan. Każde dotknięcie nie-esseńczyka, a nawet esseńczyka niższego stopnia, pociągało za sobą nieczystotę i wymagało ceremonji oczyszczających. Wspólne zasiadanie do stołu uważali za akt religijny; każdy obmywał poprzednio całe ciało, przyodziewał szatę lnianą, którą zaraz po stole zdejmował; piekarz przed każdym kładł chleb oddzielny; kucharz przed każdym stawiał talerz z potrawą; kapłan modlił się przed jedzeniem i przed modlitwą nie godziło się nikomu skosztować jedzenia. Każda taka uczta poczytywaną była za ofiarę. Zgromadzali w swych miejscach świętych, nazywanych synagogami, i podług starszeństwa wieku zajmowali tu miejsca. O dogmatycznej nauce esseńczyków skąpe mamy wiadomości, bo tak Filo jak Józef Flawjusz za główną rzecz uważali praktykę. Gfrörer (op. cit.), dla uzupełnienia tych wiadomości, ucieka się do źródeł dalszych, do pism nie-esseńczyków; my wszakże dla pewniejszego, choć mniej obfitego rzeczy przedstawienia, poprzestajemy na dwóch wyżej cyt. źródłach. Filo jako sumę moralnej nauki esseńczyków podaje miłość Boga, cnoty i ludzi. Miłość Boga zasadzali oni przedewszystkiem na świętości całego życia, unikaniu kłamstwa, przysięganiu i na przekonaniu, że istota Boża jest pierwotną przyczyną wszystkiego dobrego, a nigdy czegobądź złego. Miłość cnoty objawiać mieli obojętnością na bogactwa i poprzestawaniem na małem; zkąd E. ani ubrania ani obuwia nie zmieniali, dopóki się to zupełnie nie podarło, lub całkiem nie zużyło; umiarkowani w życiu E. żyli zazwyczaj po 100 lat. Nadto, miłość swą cnoty okazywać mieli wstrzemięźliwością, unikaniem zmysłowych rozkoszy; nawet od małżeństwa się wstrzymywali i dla tego przyjmowali cudze dzieci i wychowywali je w widokach sekty. Była wszakże druga klasa esseńczyków, którzy żenili się, w celu otrzymania potomstwa. Miłością bliźniego nazywali przyjacielskość, niesienie pomocy i miłosierdzie, nawet względem nie-esseńczyków; przedewszystkiém zaś o miłości tej świadczyć miała wspólność mienia (κοινονια). Nikt z nich nie miał mieć nic własnego: wstępujący do sekty winien był swoją własność oddawać zakonowi (τῶ ταγματι). Dom jednego należał do wszystkich. Członek sekty z daleka przychodzący miał dla siebie każdy dom otwarty. Wspólne u nich było życie, mieszkanie, jedzenie. Nie było więc tam ani nędzy, ani bogactwa (Jos. op. c. c. 3). Chorych troskliwie pielęgnowano; przy leczeniu używali E. częścią naturalnych, częścią sympatycznych środków. Mieli bowiem apokryficzne księgi Salomona, w których znajdowały się tajemnicze magiczne zaklęcia; badali wszakże i leczniczą siłę roślin i minerałów. Starcom oddawano szczególną cześć. W ogóle, jak mówi Józef (op. c.), występowali oni zawsze jako przyjaciele i bohaterowie cnoty; w objawianiu swego oburzenia sprawiedliwi, w gniewie umiarkowani, w wierności wzorowi, przyjaciele pokoju, prostem słowem dający więcej rękojmi niż inni przysięgą; przysięgę też potępiają, uważając ją za rzecz gorszą niż inni krzywoprzysięztwo. Boleści przezwyciężają swemi wyższemi zasadami; śmierć zaś, jeżeli ich na drodze chwały spotka, mają za rzecz lepszą niż życie. Ztąd w wojnie z Rzymianami walczyli bardzo mężnie. Co się tyczy zewnętrznych stosunków życia, E. mieszkali w wioskach, unikali miast, z powodu zwykłego w nich zepsucia obyczajów i możliwej ztąd moralnej zarazy dla siebie. Zajmowali się rolnictwem i rzemiosłami,